POMOCY

Dzień dobry państwu.
Jestem Eve (nie)anonimowy uczeń gimnazjum nr 101 w Falenicy. Należe do grona (nie)anonimowych uczniów gimnazjum 101. Potrzebuje pomocy, dlatego zgłosiłam się w tym temacie.

A Ty? Na co się leczysz? Razz

(Si, ten temat to totalna kpina, ale tak mi się jakoś skojarzyło... Razz

)

Mam obsesję na punkcie dwóch osób. Siebie i tego w lustrze. POMOCY -_-

Dzień dobry Szalonooki
Moja profesjonalna porada jest prosta... (< =spokojny, dziwnie pogodny ton =>) ...jeżeli Ci któryś z nich przeszkadza...

ZABIJ GO Razz

Kiedy on mnie we wszystkim prześciga. Uprzedza. (szeptem) Tak jakby o wszystkim wiedział!

a ucieka kiedy go gonisz?

Raczej przechodzi do kontrofensywy.

A jak już się... "zetrzecie w boju" to jak Ci idzie? :>

Przecież nie mówiłem, że próbowałem. W końcu dopiero się leczę.

A czemu Ty potrzebujesz pomocy? Czyżby problem z nadużywaniem forum?

Zła domyślność - jednak weź pigułkę.
Przyłapano mnie na wywiercaniu dziur w tablicach lekcyjnych... nie wierzą, że po drugiej stronie jest Chuck N. :/ Biedni nieuświadomieni......

Nie wiesz, że czasem lepiej jest żyć właśnie w błogiej nieświadomości? Bawiąc się własnymi marzeniami, bez obawy o ich prawdziwe oblicze? Być może oni myślą, że tam jest Ahmed? Ale nie... tam jest Chuck. O ile tablica była we mgle...

Ty, baranku w błogiej nieświadomości, co z tego, że wybrałeś sobie niebieskie pigułki jak Cię uświadamiają w TVN? :>

Kto wziął niebieską pigułkę? Ja nic nie brałem. Ale ten w lustrze mógł. Cholera. Lustro w pokoju źle wpływa na człowieka. Czemu baranku? Nie mam kręconych włosków jak Maciek :>

No że baranek symbol niewinności, że bezbronne itd... taka tam, pogańska metafora Wink

A jakiego koloru są twoje pigułki? ;>

Coś Ty brała, że tak o tych pigułkach?

A ja wiem... jakaś długa nazwa...
WOOOOW! A oni oczywiście powtarzali że Hefalumpy nie istnieją...

A to z tym lustrem jest szczerze mówiąc głupie :/ Przecież to banalne...
Widocznie masz bliźniaka

Widocznie czasem nie poznaję samego siebie. Wstaję rano, przecieram twarz przed lustrem i nie mogę uwierzyć, że się tak... hm... "pozmieniało"? Albo też mam ochotę naprawdę zabić tego po drugiej stronie!

Taaaak! Nostalgiczny nastrój udziela się nawet mnie. Zaczynam mówić jak dziewica na widok batalionu żołnierzy z opuszczonymi spodniami. No ale nie ważne.

WoW? Very Happy

Kiepsko Ci wychodzi empatia z dziewicą...

Wybacz, na pewno robisz to lepiej ode mnie.

Ale czy nie winna ona wtedy mówić bardzo smutnym głosem? Jeżeli nie ma ucieczki, rzecz jasna. Bo chyba nie twierdzisz, że będzie się bać?

To ma być żart?

Myślałem, że zadałem pytanie. Czysto literackie.

Co ja Ci będe tłumaczyć? Nie bawią mnie twoje odpowiedzi, ani twoje poczucie humoru i to nie jest moja wina (próbuje wierzyć, że nie Twoja), jak widać twoje pytania litercakie też mnie nie bawią, jedynie troche zdumiewają pustotą. Co ja mam Ci odpowiedzieć? Zrobiłam sobie przerwe pomiędzy lepieniem 70 a 71 pieroga i mama zarządziła powrót do kuchni.
Nawet gdybym Cię olśniła i zawróciła o 180* kierunek twojego życia w tym poście, to i tak jakiś pacan to wszystko skasuje. Razz

To co ja Ci będe tłumaczyć?

Po prostu zapytałem jak powinno być, jeżeli moja interpretacja była zła. A teraz nie wiem o co Ci chodzi, mówiąc o 180 stopniowym wywrocie mego żywota.